Firma tłumaczy, że zawinił czynnik ludzki. Google specjalnie oznacza strony internetowe, które instalują niebezpieczne oprogramowanie bez wiedzy internautów. Firma tworzy listę podejrzanych stron na podstawie kryteriów ustalanych wspólnie z StopBadware.org. Częściowo powstaje ona ręcznie, częściowo automatycznie. Podczas porannego wgrywania nowego pliku z podejrzanymi stronami, wszystkie jakie Google ma zindeksowane, oznaczone zostały jako niebezpieczne.
Informacje te zaczęły się pojawiać między 6.27 i 6.40 rano lokalnego czasu (Mountain View, Kalifornia, gdzie znajduje się siedziba Google). Dzięki szybkiej reakcji pracowników firmy sytuacja zaczęła wracać do normy między 7.10 a 7.25 rano.
Marissa Mayer, wicedyrektor firmy, zapewniła, że Google przyjrzy się temu błędowi i postara się nie dopuścić do podobnych w przyszłości.
Żródło: Dziennik Internautów
Redakcja qbNews
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz